utworzone przez Kuba Pigóra | Sie 31, 2008 | Uncategorized
Nocleg w Castrojeriz nie byl tak straszny jak nam sie wydawalo, ze bedzie. Po polnocy cisze zaklocili tylko hiszpanie, ktorzy zdecydowali sie laskawie wrocic z popoludniowego winka w barze. Rano szalony Jose- hospitalero z wybujala wyobraznia- zafundowal nam po kawce... utworzone przez Kuba Pigóra | Sie 29, 2008 | Uncategorized
Nie wiem od czego zaczac. Bardzo dlugo nie mielismy dostepu do internetu, ale nawet gdybysmy mieli- pewnie nie napisalbym ani slowa, bo tyle sie dzialo. Od ostatniej notki ruszylismy do Granon- miejsce polecalo nam wiele osob i pewnie wszystko byloby super, gdyby nie... utworzone przez Kuba Pigóra | Sie 25, 2008 | Uncategorized
Ewa miala dzisiaj swoje cale 20 minut na internecie- teraz ja sie streszcze. Wyszlismy z Navarette dopiero po 6.30- bo cisza nocna w albergue nas zatrzymała. Bylo calkiem fajnie, wieczorem poszlismy na menu del peregrino. Srednio sie najedlismy. Ja mialem jajko... utworzone przez Kuba Pigóra | Sie 24, 2008 | Uncategorized
Dzien byl dlugi- tyle powiem. Wczorajsze schronisko ma minusa i kazdemu odradzam. Casa Mari w Torres del Rio jest bardzo brudne i przeludnione. Rano nawet w kuchni lezeli ludzie (chyba amerykanie). Dzisiaj straszny upal. Rano szlismy w zimnie, zanim nie wstalo slonce.... utworzone przez Kuba Pigóra | Sie 23, 2008 | Uncategorized
Internet tylko 20 minut- zostalo 12, wiec szybko. Rano ruszylismy o 6.12. W albergue w Estella dostalismy na sniadanie suchary z dzemem. Pobudka byla niesamowita (my wstalismy kolo 5.30- jak polowa albergue). Z glosnikow lecialo “No woman, no cry” i inne...