Podróż samochodem na Camino może być świetnym sposobem na zwiedzenie kilku europejskich miast w drodze „do” i „z” Hiszpanii. Szczególnie jeśli na Camino decydujemy się w ostatniej chwili, gdy połączenia lotnicze i wszystkie inne opcje są znacznie droższe niż powinny, docenimy ten środek transportu.
Marcin Czupryński, nasz znajomy z „Tam i z powrotem” niedawno przetestował ten sposób dotarcia na szlak i opisał nam wszystko od A do Z. Podziękujcie mu, klikając „lubię to” na jego fanpage’u. Oto poradnik:
Kiedy jesteśmy już pewni, że chcemy ruszyć do grobu Św. Jakuba to sposób w jaki dostaniemy się do miejsca startu naszej pielgrzymki schodzi na dalszy plan. Po prostu ?droga nas wzywa??
Problem znika całkowicie gdy planujemy wyruszyć z miejsca naszego zamieszkania i życzę Wszystkim aby mimo braku czasu, obowiązków i wiecznego życia w biegu mogli sobie kiedyś na taką podróż pozwolić.
Ja do Saint Jean Pied de Port, gdzie zaczynałem moje pierwsze Camino postanowiłem pojechać autem. Szukając informacji na ten temat znalazłem tylko opinie, że to najgorszy z możliwych pomysłów i wszyscy go zdecydowanie odradzają. Nie będę się rozwodził nad sensem jazdy autem ani przekonywał nikogo do tego środka transportu, postaram się tylko przekazać kilka wskazówek tym, którzy na taki wyjazd się zdecydują.
Sam przed wyruszeniem w trasę byłem pełen obaw ponieważ nie mogłem znaleźć konkretnych informacji na temat parkingu oraz możliwości powrotu do miejsca, w którym zostawię auto.
Z reguły takie wyjazdy planuje się z dużym wyprzedzeniem, pozwala to kupić bilety lotnicze w atrakcyjnych cenach. W moim przypadku decyzja zapadła bardzo szybko, nie jestem specem w poszukiwaniu tanich lotów ale poniższa opcja liniami Ryanair dawała mi całkowity koszt w granicach 1500 zł:
Dodatkowo dni lotów i pociągów nie zgrywały się idealnie więc do kosztów musiałbym doliczyć zapewne noclegi w Paryżu i Madrycie. Zdaję sobie jednak sprawę, że planując wszystko z odpowiednim wyprzedzeniem byłbym w stanie kupić bilety w okolicach 800 zł. Jako, że do wyjazdu dołączył mój brat, kalkulacja jazdy dla dwóch osób w połączeniu z dość ekonomicznym autem nie wypadała najgorzej.
Moja trasa rozłożona była na kilka etapów, pozwoliła mi odwiedzić rodzinę w Niemczech oraz rozgrzać nogi podczas całodziennego zwiedzania Paryża. Dzięki temu nie odczułem tak mocno tych prawie 2500 km w jedną stronę a w momentach zmęczenia za łóżko służyła tylnia kanapa w samochodzie.
Na miejscu czyli w SJPdP miałem cały dzień aby znaleźć jak najlepsze miejsce do pozostawienia auta na miesiąc. Dużo wolnych miejsc można znaleźć pod halą sportową ? zdjęcia nr 1 i 2.
Sam zaparkowałem na parkingu przy rondzie ? zdjęcia 3 i 4. Wjeżdżając ze strony Bayonne trafimy na niego skręcając w prawo na rondzie. Oczywiście oba parkingi nie były tak przepełnione jak na załączonych fotkach (zdjęcia to zrzuty ekranu z Google Street View- przyp. red.) i wybór miejsc był bardzo duży.
Uspokajał mnie także fakt, że obok zaparkowano kilka aut na obcych ?blachach?. Uważam, że opcja hali sportowej także jest dobra. Dodatkowo rejestrując się w biurze pielgrzyma uzyskałem informację, że można udać się na komisariat policji (żandarmerii) i poinformować o długoterminowym parkingu na czas pielgrzymki.
Ponoć stróże prawa zerkają częściej na pozostawione przez pielgrzymów auta. Parkowania przy ulicy nie polecam ponieważ wszędzie jest bardzo ciasno i szansa uszkodzenia pojazdu jest dużo większa, parkingu płatnego nie badałem ale czytałem o kosztach w granicach 5 euro/dzień co skutecznie mnie odstraszyło.
W pobliżu parkingu nazwanego przeze mnie ?przy rondzie? znajduje się pole kempingowe, być może warto zapytać o koszty i możliwość pozostawienia samego auta. Na zdjęciu 5 mapka miasteczka z oznaczonymi miejscami, które opisuję.
Kolejnym problemem miał być wspomniany powrót z Santiago de Compostela po zakończeniu pielgrzymki. Przed wyjazdem miałem kłopot ze znalezieniem potwierdzonych informacji na ten temat.
W miejscu gdzie odbieramy Compostelę poświadczającą przejście naszej drogi swoje biuro ma przewoźnik ALSA, który rozwiązał wszelkie problemy. Poniżej harmonogram mojego powrotu wraz z godzinami odjazdu, przyjazdu oraz cenami:
Ostatni autokar docelowo jedzie do Bayonne ale ma postój w SJPdP. Bilety do autokarów ALSA można kupić we wspomnianym punkcie w Santiago. Bilety do Pampeluny na miejscowym dworcu, tych połączeń jest dość dużo i przy odrobinie szczęścia uda się pojechać już o godzinie 8:00.
O możliwość powrotu pytałem wcześniej także w biurze turystycznym w Santiago ale tam kierowano mnie do Roncesvalles skąd ostatni odcinek polecano przejechać taksówką (ponoć koszt ok. 30 euro). Uważam, że nocna podróż to najlepsze rozwiązanie. Ostatni przejazd po krętych drogach jest dość męczący i przypomina z jak trudnym pierwszym etapem musieliśmy się zmierzyć.
To co ucieszyło na miejscu to stan auta, który poza kilkoma ulotkami za szybą się nie zmienił.
Dodam jeszcze, że przez Francję jechałem z opcją omijania płatnych dróg. Z informacji, które znalazłem w internecie koszt przejechania tego kraju autostradami może zbliżyć się do 100 euro. Większość dróg, którymi jechałem to drogi ekspresowe, jakich u nas niestety nie spotkamy więc polecam. Dla uzupełnienia kosztów podróży dodam, że zatankowałem sześć zbiorników paliwa za ok. 420 euro co daje ok. 1800 zł, koszt biletów autokarowych to ok. 350 zł.
Podzielenie kosztów na kilka osób da niezły rachunek a połączenie z ciekawą trasą wiele dodatkowych przeżyć i możliwość odwiedzenia interesujących miejsc. Z drugiej strony droga jest męcząca i odniosłem wrażenie, że pielgrzymkę zakończyłem tak naprawdę dopiero w momencie kiedy zaparkowałem pod domem… Buen Camino
PON – PIĄ: 08:00 – 16:00
SOB: 10:00 – 14:00
NIEDZ: Odpoczywamy. Ty też odpocznij.
Nie wstydź się! Daj nam znać jeśli masz pytania.
chcę tam pojechać a nie mam zielonego pojecia jak dotrzeć samochodem
Rowerek jest nsjlrpszy gdy chcesz zaoszczedzic.
Oczuwiscie tylko dla majacych duuuzo czasu
Myślę, że auto to ciekawa opcja gdy chcemy rozszerzyć pielgrzymkę o Eurotripa. Wówczas wystarczy zadbać aby w grupie był chociaż jeszcze jeden kierowca i żadna trasa nie straszna.