[vodpod id=Groupvideo.2900376&w=425&h=350&fv=allowFullScreen%3Dtrue%26]
Wieczór mija nam bardzo szybko. Jemy kolację i kładziemy się spać. O 6 rano dzwoni budzik. Mamy niewielkie problemy z wyjazdem pod górę. Paweł wykonuje serię manewrów kaskaderskich. Dzięki tym zabiegom jestem opryskany błotem i trawą od czoła po kolana.
![DSC01388 [1024x768] w Tarnowie](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01388-1024x768.jpg)
w Tarnowie
![DSC01403 [1024x768] tarnowski oddział PTTK](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01403-1024x768.jpg)
tarnowski oddział PTTK
![DSC01412 [1024x768] ratusz](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01412-1024x768.jpg)
ratusz
![DSC01417 [1024x768] Espana?](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01417-1024x768.jpg)
Espana?
Do Tarnowa docieramy punktualnie- o ósmej rano. Paweł zostawia auto przy dworcu, później trzeba będzie je odebrać. Cieszy mnie ten fakt, bo znowu będziemy blisko restauracji 'Secesja’. Zostajemy oprowadzeni po uliczkach wokół tarnowskiego rynku i przywitani pod katedrą. Zbiera się grupa około 50 0sób, więc Małopolska nie zostaje w tyle. Symboliczne przecięcie wstęgi i ruszamy na szlak.
![DSC01432 [1024x768] znakowanie w Małopolsce](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01432-1024x768.jpg)
znakowanie w Małopolsce
![DSC01450 [1024x768] na postoju](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01450-1024x768.jpg)
na postoju
Idziemy szybkim tempem, dokładnie tak, jak lubię. Zwiedzania też jest niewiele po drodze, w większości kościołów akurat odbywają się msze a my nie chcemy przeszkadzać. Szlak jest naprawdę przepiękny, można tu znaleźć namiastkę Hiszpanii. Po drodze odpoczywamy niewiele, bo spieszymy się do Tuchowa na 14-tą. Żar leje się z nieba. Ku naszemu zdziwieniu docieramy przed czasem.
![DSC01457 [1024x768] małopolska chata](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01457-1024x768.jpg)
małopolska chata
![DSC01465 [1024x768] jak w Hiszpanii](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01465-1024x768.jpg)
jak w Hiszpanii
![DSC01474 [1024x768] Ewa chyba jest zadowolona](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01474-1024x768.jpg)
Ewa chyba jest zadowolona
![DSC01519 [1024x768] blisko celu](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01519-1024x768.jpg)
blisko celu
Ewa i ja docieramy w czołówce, więc możemy spokojnie zwiedzić kościół. W głównym ołtarzu znajduje się dokładna replika figury św.Jakuba z katedry w Santiago (oczywiście kilkukrotnie mniejsza). Dla każdego, kto przeszedł hiszpańskie Camino to bardzo ciekawy akcent na tej drodze. Gdy wszysce docierają pod kościół, wita nas ksiądz, opowiada o historii kościoła i zmawiamy wspólną modlitwę. Później młodzież z KSMu zaprasza nas na poczęstunek. Wielkie dzięki!
![DSC01538 [1024x768] św.Jakub z Tuchowa, znajoma twarz?](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01538-1024x768.jpg)
św.Jakub z Tuchowa, znajoma twarz?
![DSC01546 [1024x768] kościół św.Jakuba w Tuchowie](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01546-1024x768.jpg)
kościół św.Jakuba w Tuchowie
![DSC01550 [1024x768] proboszcz parafii (w tle nasz tuchowski przewodnik)](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01550-1024x768.jpg)
proboszcz parafii (w tle nasz tuchowski przewodnik)
O 15.00 rozpoczyna się msza w Sanktuarium NNMP, więc musimy się spieszyć. Jeszcze szybkie oprowadzenie po mieście i już żegnamy się między sobą. Po mszy napewno już się nie odnajdziemy, więc uznajemy przejście za zakończone. Na mszy tłumy, jakich nie widziałem od ostatniej wizyty w Częstochowie. Datki na Radio Maryja można składać na wielu dobrze zorganizowanych i widocznych stanowiskach. Może innym razem.
![DSC01568 [1024x768] Ewa polewa](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01568-1024x768.jpg)
Ewa polewa
![DSC01557 [1024x768] wewnątrz kościoła](https://pielgrzymi.files.wordpress.com/2009/07/dsc01557-1024x768.jpg)
wewnątrz kościoła
Po mszy wsiadamy w auto i staramy się wydostać w kierunku Tarnowa. Niełatwe zadanie. Gdy już docieramy na miejsce, najedzeni w 'Secesji’, robimy kilka zdjęć i żegnamy się z Pawłem. Mamy nadzieję zobaczyć się w Dobrzeniu za dwa tygodnie. Po godzinie 23-ciej docieramy do domu i padamy z nóg. Wyjazd uznajemy za niezwykle udany i mamy nadzieję wrócić w tamte rejony najszybciej jak się da. Wielkie dzięki dla Pawła za zorganizowanie wszystkiego (i naszego pobytu), ludzi z KSMu, znakarzy i wszystkich, którzy pracują na szlaku. Zapraszamy na Dolny Śląsk! Przepraszam też za skróconą relację. Dużo się dzieje na szlakach w realnym świecie 🙂